Nie panuję nad stresem

Nie trafiłaś tu przypadkiem. Trafiłaś tu po to, żeby sobie pomóc. Stres kojarzy nam się głównie z zabieganymi managerami z korporacji. Ale to tylko połowa prawdy. W stresie może żyć zarówno dyrektorka dużej firmy, jak i kobieta zajmująca się domem i dziećmi. O co chodzi? O umiejętność radzenia sobie z emocjami. 

Szacuje się, że co najmniej 70 proc. wizyt u lekarza związanych jest z dolegliwościami spowodowanymi przewlekłym stresem. Mnie te dane szokują, a Ciebie?

O jakie dolegliwości chodzi?

• Bóle pleców,
• bezsenność,
• problemy z tarczycą,
• z trawieniem… Brzmi znajomo?

Dla mnie tak. Sama do niedawna okropnie się stresowałam.

Ktoś mi powiedział coś, co mnie zabolało, a kminiłam te słowa przez 3 dni z bólem brzucha.

Jakieś zmiany wprowadzali w pracy, a ja już po nocach rozważałam najczarniejsze scenariusze, ze zwolnieniami na czele.

Gonił mnie termin, więc pracowałam nieustannie z bijącym sercem, aż postawiłam ostatnią kropkę. Jakby to była co najmniej operacja serca i od tego zależało życie pacjenta…

Czułam, że: 

• Nie żyję swoim życiem
• Jestem przemęczona
• Nie wiem, jak przestać myśleć
• Ciągle się martwię
• Odczuwam napięcie w ciele
• Nic już nie działa
• Mam problem ze snem
• Nic mi się nie chce
• Nie wiem, mam co robić
• Odkładam siebie na potem

Znasz to?

Obecnie takie sytuacje już w ogóle nie robią na mnie wrażenia. Podchodzę na spokojnie i na luzie. Stawiam granice, dbam o siebie, daję sobie czas, nie wkręcam się w czarne myśli, nie przejmuję się opiniami, robię swoje. 

Co się zmieniło?

Nauczyłam się:

• relaksować,
• uważnie przyglądać swoim myślom,
• wydłużać czas między akcją a reakcją, żeby działać mądrze, a nie dawać sobą miotać przez trudne emocje jak strach, wstyd, złość, które w efekcie powodują stres,
• odzyskiwać kontrolę nad swoim życiem i emocjami,
• radzić sobie z trudnymi sytuacjami,
• dbać o siebie – zwiększyła się moja odporność (nie pamiętam, kiedy ostatnio byłam przeziębiona, a kiedyś chorowałam co chwilę!),
• cieszyć się drogą, zamiast ślepo gnać do celu,
• podejmować decyzje, bo robię to na spokojnie, nie miotają mną emocje,
• nie ulegać presji, pozwalam, by wypadki rozwijały się same, a ja obserwuje je z boku – uwierz mi, większość problemów rozwiązuje się sama, bez konieczności ingerencji, po co więc mam się nimi stresować i wypalać swoją energię,
• budować udane relacje, bo już nie odpalam się na każde słowo, które mi się nie podoba, poza tym przyjęłam do wiadomości, że każda dorosła osoba odpowiada za siebie i swoje emocje, a często to, co słyszymy od innych wcale nie jest o nas…
  
  Co to daje?
  Luz, pewność siebie, radość, cieszenie się małymi rzeczami, głębokie poczucie własnej wartości bez konieczności udowadniania sobie, że zasługuję, zwrócenie uwagi na to, co naprawdę daje mi szczęście, zamiast ślepego podążania za pragnieniami. 

Teraz dużo lepiej radzę sobie z zarządzaniem swoimi uczuciami i emocjami. 

Jak to się robi?

Medytacją, praktykami oddechowymi i relaksacyjnymi, uwalnianiem emocji.

Długo mi zajęło, zanim odkryłam te wszystkie narzędzia, znalazłam odpowiednie nagrania, nauczyłam się praktyk oddechowych, dowiedziałam się, na czym polega uwalnianie emocji i jak to zrobić. 

Dużo bym wtedy dała za to, żeby mieć w jednym miejscu zebrane od A do Z wszystkie potrzebne mi nagrania, które pozwalą mi w końcu opanować stres. I złapać luz!

Dlatego, kiedy Agnieszka Adamczewska (Trenerka Relaksu) powiedziała, że pracuje nad programem, w którym obszerną wiedzę, lata doświadczenia i pracy z klientami na temat stresu i nauki relaksu, od razu wiedziałam, że to jest coś, czego ludzie naprawdę obecnie potrzebują.

Program Stres Control pozwoli Ci w 7 tygodni poradzić sobie ze stresem. Całkowicie się z nim rozprawić i odzyskać kontrolę nad swoim życiem.